Ja, twoje sumienie
Są tacy, którzy miłości mają w
nadmiarze,
I tacy, którzy nie zaznali nigdy życia w
parze.
Są ci, którzy z wyboru życie singli chcą
wieść,
I ci, co singlostwa nie mogą już znieść.
Każdy o czymś marzy, każdy czegoś
pragnie
Czy na piedestale jest, czy też życia na
dnie.
Każdy z nas ma wolną wolę,
Może zmienić czyjąś dolę.
Pomagajmy nawzajem sobie!
Dzisiaj ty mnie, jutro ja tobie!
Rozejrzyj się ile wokół jest złości,
Zawiści, zazdrości, jak mało radości.
Zacznij od uśmiechu do obcych dokoła,
Zagadnij żebraczkę w której rozpacz
woła.
Usłysz bite dziecko, dojrzyj samotnego,
I nie tłumacz więcej że nic ci do tego.
Nie daj się zwariować, bądź zawsze
gotowy,
Szerz falę dobroci, rozsądek miej
zdrowy.
Może twoje bezinteresowne działanie
W czyimś zimnym sercu na zawsze
zostanie?
A sympatia, jak bumerang, do ciebie
powróci
I być może, czyjś los smutny na zawsze
odwróci?
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.