Ja, Wielka Woda
Autorowi „Fali”
kto nie lubi koryta
to nawet wygodne
kurczowo trzymać się dna
można latami
ale nie wiecznie
nie lubicie ograniczeń a
ujmujecie mi wolności
sypiecie wały i groble
ubijacie mocno
przepędzając pracowite krety
spod korony
grozicie
grodzicie
faszyną palisadą żelazem i betonem
każecie płoszyć klenie i grzecznie dygać
najlepiej do stanów ostrzegawczych
wolność nie jest przydana
tylko ludziom i ptakom
stwórca udostępnia ją również mikrobom
płomieniom i nam – córkom
Posejdona
i po stu latach
upomnę się o swoje
możecie
ostrzec gdy nadchodzę
ogłosić stan klęski pospolite ruszenie na
wały
wyprowadzić całe wojsko a nawet
kryminalistów
do sypanie w worki (w pory robić będą
wszyscy)
możecie wpłynąć nieznacznie
na kolejność w jakiej gdzie mam wpłynąć
możecie przetestować kadry i służby
wykończyć wielu
możecie kląć aż ochrypniecie
a i tak nie znacie dnia
nawet roku kiedy zawitam znów
upomnę się o poldery i starorzecza
będę się znów rozpływać
piastowską pradoliną i w ustach
złotoustych korespondentów
Tarnów, 11 listopada 2005 roku.
Komentarze (1)
Chciałeś chyba napisać "do sypania w worki". Ale ja
nie o tym...
Przyroda upomina się o swoje, czasem nad miarę, na
oślep.
Jest mocna i piękna.
Może nie powinno nas tu być?
Malujesz słowem i chce się na obraz patrzeć.