Wiersze SERWIS MIŁOŚNIKÓW POEZJI GRUPA AUTORÓW BEJ

logowanie
Zaloguj
Nie pamiętasz hasła?
Szukaj

Ja, zaraz po tobie...





tańczące zasłony
trzeszczące zawiasy
na parapecie głośne bam-Bosze

z perspektywy ptasiej
w wilgotnym chłodzie dematerializacji
przepaść między
„ideałem” a „rzeczywistością” grupa gapiów


Zadomowiona w złamanym sercu, połamanych kościach, bierności i niemocy, kurczowo trzymała się znanego bólu. Cierpiąc, zaciskała zęby, lecz "feralnej" nocy, to ona była górą.
Nie ma nic, prócz ślepej nadziei, pomiędzy owocem, który po dotknięciu umiera a wyciągniętymi rękoma, zwłaszcza zmysłowo chorych, indywalidów i innych, którzy w życiu z kimś drugim, sprawdzają się nie bardzo.
Potrącając przechodniów, szedłem, starając się przypomnieć sobie kolor jej oczu. Zbyt ludzka, zbyt stadna, wcześniej mi nieznana potrzeba, towarzystwa innego człowieka, okupowała moje myśli. Czy naprawdę i mnie to dopadło — milczę, aprobująco opuszczając głowę.







Dodano: 2021-05-06 09:34:10
Ten wiersz przeczytano 2263 razy
Oddanych głosów: 2
Rodzaj Bez rymów Klimat Refleksyjny Tematyka Ciało
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
zaloguj się aby dodać komentarz »

Komentarze (1)

krzemanka krzemanka

Ciekawie. Nie wiem czy obraz jaki ujrzałam po
przeczytaniu jest zgodny z tym, co autor miał na
myśli. Zobaczyłam ofiarę przemocy, która wyskoczyła z
okna, kończąc w ten sposób sposób swój ciężki żywot.
Ale wtedy, to nie słowo "feralnej" a raczej "była
górą" byłoby w cudzysłowie. Możliwe, że błądzę w
interpretacji. Miłego dnia:)

Dodaj swój wiersz

Ostatnie komentarze

Wiersze znanych

Adam Mickiewicz Franciszek Karpiński
Juliusz Słowacki Wisława Szymborska
Leopold Staff Konstanty Ildefons Gałczyński
Adam Asnyk Krzysztof Kamil Baczyński
Halina Poświatowska Jan Lechoń
Tadeusz Borowski Jan Brzechwa
Czesław Miłosz Kazimierz Przerwa-Tetmajer

więcej »

Autorzy na topie

kazap

anna

AMOR1988

Ola

aTOMash

Bella Jagódka


więcej »