M jak milczenie...
/groteska sylabotoniczna zarazem/
cóż jeszcze można rzec o miłości
kiedy już wszystko jest powiedziane
"kocham" nie będę mówił bez przerwy
słać komplementy też już mnie złości
trzeba się wziąć za jej uprawianie
wszak podniecają na razie nerwy...
więc przełóż nogę miła przeze mnie
pouprawiamy miłość w milczeniu
do tego zbędne są przecież słowa
tracimy tylko na nie energię
co nie pomoże nam w miętoleniu
czy jesteś na to w pełni gotowa ?
A ona siup i już na mnie leży
inicjatywę przejąwszy całą
nie dając czasu na me zdziwienie
dawno czekałam aż powiesz szczerze
bo po co ględzić gdy czasu mało
niech żyje Miłość i trwa Milczenie !
Komentarze (27)
bez komentarza ale z zachwytem:)
Super, super satyra:)))
Świetne, świetne! Znakomity wiersz, bardzo mi się
podoba. Jak to dobrze, że mnie nikt nie każe co chwilę
mówić "kocham cię", trudno o bardziej puste wyznanie,
gdy powtarzane zbyt często... Bardzo męski tekst;
rzadko taki się ostatnio zdarza, więc tym lepiej :)
No dokładnie Oxywio..tez się zastanawiam czy to jest w
ogóle o ludziach...czy o kopulacji zwierząt?
bomi ma rację,ukłony
...a ja w milczenu się modlę...
bardzo fajnie:)
Super satyra! Jestem tego samego zdania co
Autor.Pozdrawiam
Ha ha ha! Ubawiłam się! Klasycznie męskie podejście do
sprawy: maximum działania, minimum gadania. Tylko...
dlaczego mam wrażenie, że czytam o królikach? ;)))
Bardzo fajny, humorystyczny wiersz, do tego zgrabnie i
z wprawą napisany.
Hmmm... słowa mogą być puste, a czyny wyznają miłość.
Każdy sposób dobry, najważniejsze by "Miłość" była
trwała . Pozdrawiam
Twoja groteska
jest krzykiem milczenia
i rzeczywistym reagowaniem na miłość
Świetny, pomilczeć tez czasem można a nawet trzeba.
Ryś kobiety są takie łase na słowa czułości :) Nie
mówię, że trzeba mówić bez przerwy, ale...
pozdrowienia ślę
Jak najbardziej popieram:) czasem warto pochylić się
nad praktykowaniem, nie tracąc czasu na niepotrzebne
gadki ... na TAK!:))+
Pozdrawiam i idę zrobić coś z nogami;)
Jak wiele musimy powiedzieć, by nas usłyszano w
chwili, gdy milczymy?
Co do deszczu muszę powiedzieć że lubię go, właśnie
wróciłam z weekendu byłam na Kaszubach takie małe
spotkanie rodzinne i powiem Panu że pogoda mi dopisała
jestem opalona i też zmęczona ale i szczęśliwa…