Jak pan ma się?
Jesiennym rankiem na tarasie
przysiadła niby mgła,
spytała cicho - Jak pan ma się
na skraju ćmy i dnia?
Srebrzyste włosy rozpuściła
niczym pajęczą sieć.
Och! Taka się wydała miła
kiedy zaczęła mdleć,
że jej podałem grzecznie rękę
i przysunąłem twarz,
a ona nucąc mi piosenkę
westchnęła - pięknie grasz.
Ramiona wiotkie, na wpół gołe,
klejnoty pośród rzęs,
sprawiły, że jej zapragnąłem
i skosztowałem kęs.
Była wilgotna i uległa,
lecz miała wady dwie:
po pierwsze - żona nas ubiegła,
po drugie - śniła się.
Komentarze (38)
Ach sen, szkoda że to był sen
A może spróbować by żona była tym snem - byłby wilk
syty i owca cała
taki sen może śnić co noc ale warunek jeden choćby
spełnić by nie ubiegła żona Pozdrawiam:)
Cudowny jesienny sen. Chłodny i wilgotny, bo jesienny.
Ale bardzo ciepły, przez to że postać niby-mgła
cudownie cię uwodzi. Myślę, że na długo zapamiętasz
ten sen.
Piękne sny miwasz :-) tylko pozazdroscic
:-)Pozdrawiam.
To bardzo dobrze że byłto tylko sen
Mogłoby czasem stać się powodem do
tragedii ... a po co ?
Bardzo ciekawe miewasz sny :)
Lubię czytać Twoje wiersze i ten też mi się spodobał
Pogodnie pozdrawiam życząc dalszych romantycznych snów
na jawie :)
Jeszcze pomyślę krzemanko. dzięki
:)) Fajnie gdy się człowiek dowie: o czym snią
mężowie. Zastanawiam się czy nie lepiej od "- żona nas
ubiegła" brzmiałoby "- żona ją ubiegła"? Ale autor
najlepiej wie, jak było w tym śnie. Miłego dnia.