jak (po) grudzie(ń)
Karolinie
grudzień przeciąga się ospale.
chciałbym go uśpić, przestać karmić,
zostawić na pastwę losu, ale za bardzo
do mnie przylgnął.
dzielimy ze sobą łóżko, więc noce
mijają nam na wzajemnej walce o skrawek
kołdry.
koniec końców, zasypiam zwinięty w
kłębek,
a ten pochrapuje tryumfalnie, pogrążony we
śnie.
najgorzej, gdy przechyla głowę w moją
stronę,
wyciąga wychudłe łapki, a jego źrenice
poszerzają się gwałtownie, prosząc o
posiłek.
wtedy dostrzegam w nich wygłodniałego
siebie,
wszystkie chwile dzielone na kiedyś i
jeszcze nie,
obojętne mijanie się w biegu, za krótkie
spojrzenia,
niedospane noce i przemilczane puenty.
grudzień, najbardziej zuchwały z
gromadki
dwunastu, leży na moim ramieniu.
pilnuje,
by śnieg nie stopniał mi przypadkiem na
ustach.
Komentarze (19)
Oj, ty to potrafisz, świetne metafory, doskonała
puenta. Zgadzam się z Zorą klimat zdecydowanie nie
jest obojętny, tyle emocji zostaje po przeczytaniu.
Pozdrawiam i wszystkiego dobrego na święta życzę :)
doskonały, świetny wiersz :-) brawo :-)
Widzę zręczną słowną magię, tę której nie porwie czas
opętany.
Bardzo dojrzały i doskonale skonstruowany wiersz,
wywierający wielkie wrażenie...Gratuluję
Świetny wiersz. Gratuluję
Świetny wiersz. Gratuluję
Bardzo ładnie napisane - pozdrawiam !
Malamhin!
Tobie również dziękuję! I cieszę się, że trafiło!
Pozdrawiam ;)
Zora2, miałem problem z klimatem. Nigdy nie umiem
ustalić! W każdym razie, dziękuję za wizytę. Nie tylko
Tobie, ale wszystkim. Serdecznie pozdrawiam!
Witaj Vragoo :)
Świetnie jak zawsze ... :)
/Wszystkie chwile dzielone na kiedyś i jeszcze nie,
obojętne mijanie się w biegu, za krótkie spojrzenia,
niedospane noce i przemilczane puenty/ To trafiło do
mnie bardzo mocno...
A ten śnieg na ustach musi kiedyś stopnieć :)
Pozdrawiam Cię ciepło ;)
Klimat obojętny - mówisz? Obojętność nie zostawia
niepokoju, poczucia bezradności
i wrażenia takiej straszliwej desperacji.
A mnie zostawiła, więc to nie obojętność...
Będę Cię czytać :) Spokojnego :)
Dobry wiersz:) Pozdrawiam.
Ciekawie o zimnym z założenia miesiącu, choć w tym
roku na razie złagodniał.Pozdrawiam
Niezwykle plastycznie o grudniu. Trzymaj śnieg na
ustach, może jeszcze posypie a Karolinę ujrzysz w
zachwycie :)
Świetny wiersz, bardzo obrazowo przedstawiłeś ten
chłód grudnia...