Jak przechowywać cebulki...
Po wczorajszym wierszu parę osób pytało jak przechowywać cebulki mieczyków, więc żeby się nie rozdrabniać piszę tutaj między innymi dla Zory2
A więc tak
najpierw obsychają w przewiewnej komórce
(u mnie w stodole)
przed przymrozkami oczyszczam je z korzeni
i ziemi
trzymam w domu w cieple do polowy listopada
po wyschnięciu
oczyszczam z dalszych łupin okrywowych
pozostawiając ostatnią warstwę
umieszczam w przewiewnych skrzynkach
wynoszę do piwnicy
a potem wczesną wiosną
na początku kwietnia
(wtedy najwięcej ich się psuje)
po założeniu na tunel foli
zanoszę do niej skrzynki z cebulkami
aby wygrzewały się na słoneczku
na noce owijam w koce
w międzyczasie sukcesywnie przebieram
moczę w kaptanie przez pół godziny
i wysadzam w pole partiami
co dwa tygodnie
aby mieć kwiaty do końca września
na ostatku sadzę małe cebulki
i wysiewam cebulki przybyszowe
aby mieć materiał niezarażony żadnymi
chorobami na przyszłe lata
Nie kupować cebulek w marketach
ani holenderskich
najlepiej u baby na rynku
(takiej jak ja)
jeżeli tej babie przezimowały to są
zdrowe
Dopóki nie dochowałam się
dobrych odmian
pracowałam nad nimi 20 lat
moja najstarsza odmiana
rośnie u mnie już 30 lat
i zawsze jest rozchwytywana
Jakby ktoś miał wątpliwości czy to jest wiersz to tak jest tam jeden rym noce-koce i drugi odmiana-rozchwytywana, a więc można go zaliczyć do wiersza
Komentarze (13)
Masz rację.Przegapiłam.Ten przepis jest strasznie
pracochłonny i wymaga w dodatku czegoś czego nie
mam:komórki,stodoły,tunelu z folii o kaptanie nie
wspomnę.Muszę zatem znaleźć inne mniej wymagające
kwiaty i wyspecjalizować się w ich hodowli.Mam kwaśną
glebę i dwie ręce do pracy.Radź.
Troche Ci sie zamarzylo,,nieszkodzi,,,
pozdrawiam cieplutko z dalekiego zimowego kraju.
co do uwag pod wierszem jesteś szalona:)co do treści
robie tak od lat a lilie pozostawiam w ziemi wykopuje
je tylko by zmienić im miejsce albo porozczepiać
płatki cebul które stają się nową cebulą u niektórych
odmian Pozdrawiam ciepło:D
jesteś wielka Kryha super rady dziekuje nie jedna
pani skorzysta a ja już wiem w czym tkwi błąd moje
cebulki sa z markietu niestety.
nie licząc totalnego rozpieprzenia mojej skromnej
rozczochranej to przecież rymowane może być coś co
wierszem nie jest (gwoli ścisłości) ale... no brak mi
słów hahaha :P
A to nie wystarczy wrzucić ich do piwnicy, tyle
zamieszania dla dwóch trzech dni kwitnienia.
Licha ze mnie ogrodniczka,nie chce mi się nawet czytac
zapewne cennych wskazówek, ale punkt za dowcipny
"podkomentarz" pozdrawiam :))
myślę, że jesteś cudowną kobietą, zadbałaś o kwiat z
całego serca. bardzo ładny ten przepis. pozdrawiam :)
i ja pokocham mieczyki...
kiedy zakwitną Twoim słowem...
ogród zasadzę nimi, a nie doniczki...
i wszystko, jak Twoje literki będzie kolorowe
a to ci kwiatek:) wiersz! na pewno lepszy niż nie
jeden, a dwa na beju; czy można się zakochać w czyimś
poczuciu humoru?
I mi też nie zawsze zimują więc spróbuję z nimi zrobić
tak jak radzisz
generalnie lubię Cię czytać, ale ten wytwór
kwalifikuje się do "Działkowca", bynajmniej nie do
rubryki "poezja"... wróć do pisania wierszy
Dzięki za rady,ja w tym roku kupilam w sklepie
ogrodniczym i już pięknie kwitną, są ładne i teraz
wiem jak przechowywać,dzięki:)