jak zwykle..
jak zwykle
w swoim świecie się zamknęłam
na spusty cztery
tu...
dźwięk samotności rozproszony jest
przez zmartwychwstałego Gainsbourga
myśli uciekają przez szpary w oknach
przez szczelinę ust chce wydostac się
dźwięk
skrępowany
zanika
prawdziwa data powstania jest nie znana. wybrałam ją orientacyjnie
Komentarze (1)
We własnym świecie bywa przytulnie, ale też samotnie.
Podobają mi się metafory w końcówce. Ciekawy wiersz.