uzależniony..
męższczyźnie uwięzionemu w mej podświadomości, ktory kolejny raz się zgubił. zupełnie tak samo jak i ja
uzależniony
szepczesz mi do ucha
kochajmy się
namiętnie
tu i teraz
cóż z tego
że bez miłości
znudzona
pozwalam
tańczyć twoim palcom po mym ciele
za długo przebywałam w świecie
gdzie prawdziwy jest
tylko ból
19.33
Komentarze (2)
Cudnie potraktowałaś temat: i krótko i jasno i
ciekawie. A tak przecież bywa, jak napisałaś, czasem
tak potrzebujemy po prostu dotyku, bliskości.
Tu i teraz. Bez miłości.
Gdzieś, kiedyś taka książka przed oczami mi
przesmyknęły. Nie pamiętam tytułu. Skojarzyło mi się
jakoś.
A wiersz? Brawo.