Je t`adore
najbardziej lubię, kiedy się śmiejesz –
staccato dźwięków ostro zmysłowych,
jak gdyby perły ktoś rozsypywał
po szklanej tafli z bardzo wysoka.
najpierw się uśmiech zapala w oczach;
serią złocistych, figlarnych iskier,
potem w dół spływa łagodną falą,
aż obejmuje całą figurę;
zadrgają usta, zmarszczy się nosek,
skoczą jak sarny piersi spłoszone,
zatrzęsą brzuchem przepony skurcze,
i zastepują nogi zdumione.
łzy rozbawienia wycierasz mówiąc;
„kochanie, znowu mnie rozśmieszyłeś,
kiedy tak z miną super-poważną
nie w porę stwierdzasz;chérie, je
t'adore”!
12.06.2009
Komentarze (34)
jak lubie czytac erotyki!
w podbrzuszu tworza fiki. miki.
:-))))
piękny wiersz.
Ktoś tu zakochany.
Śmiech to zdrowie, a więc wszyscy się a śmiejemy