A jednak i mnie zaproszono
Jednak i mnie zaproszono
Na bal niebiański
Więc założyłam w pośpiechu
Szarą sukienkę
Niewiary w szczęście…
A jednak to mnie
Książę poprosił do tańca
Gdy zabrzmiała najcudowniejsza muzyka
Zatraciłam się…
A później w objęciach trwając
Poszliśmy
Na degustację miłości
On sam mi ją nalewał…
Lecz nie zdążyłam się upić
Gdy północ wybiła
Zabrał mi kieliszek
Każąc uciekać
Dziwne- pomyślałam
Przecież to nie ta bajka!!
A on tylko lekkim pocałunkiem
Policzek mój musnął
Pobiegłam w rzeczywistość…
Następnego ranka
Martwą się obudziłam
Uzależniona…
Komentarze (3)
Chyba jednak uzalezniona od niego.
Uzależniona od bajek, ładny wiersz :)
myślę, ze to niespodzianka. ciekawa historia.