Jedyna różnica
Dziś 13 grudnia. Przypominam tu jeden ze swoich wierszy z okresu stanu wojennego.
I znowu nas bili.
Tępe, zwierzęco wściekłe twarze,
źle ukrywany strach w oczach,
krople potu błyszczące w świetle
reflektorów...
Bydło!
A naprzeciwko my.
Tępe, zwierzęco wściekłe twarze,
źle ukrywany strach w oczach,
krople potu błyszczące w świetle
reflektorów...
Jedyna różnica to to,
że oni mają czołgi i hydronetki,
a my – co najwyżej wyrwane z bruku
kamienie.
Komentarze (13)
Ogólnie tak ale gdy tak pomyśleć to wszystkiemu winna
idea. Może interes. Trudno jest oddać władzę a jeśli
się już ją straci to jakże wielkie świństwa się robi
by ja odzyskać. Pozdrawiam z nostalgią:))))
A jednak
jedni dar soli (tej ziemi) nosili
drudzy nie z tej ziemi bo komunistyczne, narzucone
a to już różnica znacząca aczkolwiek (przyznaję)
owszem trudna do zauważenia
a :
"Tępe, zwierzęco wściekłe twarze,
źle ukrywany strach w oczach,
krople potu błyszczące w świetle reflektorów..."
oczywiście korespondują z:
//pl.wikipedia.org/wiki/Ofiary_stanu_wojennego_w_Polsc
e_(1981–1983)
skoro jednak widziane przez: (cytuję)
"Jednak w
społeczeństwie zawsze jest pewien odsetek "zadymiarzy"
- ludzi, którzy celowo dążą do utarczek, żeby poczuć
adrenalinę we krwi. I ja - niestety - takim byłem.
Ponieważ był stan wojenny, to byłem "zadymiarzem
patriotycznym"."
przykro mi tylko i smutno że jak dotąd prawdopodobnie
nie przeszło... bo wystawienie takiego porównania
moim zdaniem nie jest na miejscu
życzę odrobinę więcej uczciwości
Mocny wiersz... Za Anną2 sobie pozwolę,
pozdrawiam.
Smutne czasy, ale wcale nie smutniejsze od obecnych...
Pozdrawiam :)
dla mnie 81 rok - to szczęśliwy rok. Dostaliśmy
mieszkanie. Jedynym akcentem stanu wojennego był
żołnierz z karabinem wysoko na wieżyczce dawnej
piekarni.
Byłem na niejednej demonstracji i jednak podzielam
opinie, że była fundamentalna różnica pomiędzy obiema
stronami. Pozdrawiam
ja bym bydłem nikogo tu nie nazwał
zwierzęta są mądrzejsze od ludzi
dlatego porównanie kogokolwiek do zwierzęcia jest
według mnie nietrafne
bo świnia wcale nie jest brudna, kot nie jest
fałszywy etc.
tylko my- ludzie
Dziękuję za odwiedziny.
Anna2 - Kiedy milicja biła Bogu ducha winnych ludzi,
to rzeczywiście byli oprawcy i ofiary. Jednak w
społeczeństwie zawsze jest pewien odsetek "zadymiarzy"
- ludzi, którzy celowo dążą do utarczek, żeby poczuć
adrenalinę we krwi. I ja - niestety - takim byłem.
Ponieważ był stan wojenny, to byłem "zadymiarzem
patriotycznym". Gdyby stanu wojennego nie było - kto
wie. Może, mimo braku zainteresowania dla sportu,
zostałbym "kibolem"...
Bydło- zrównanie oprawców ofiarami- nie odważyłabym
się postawić na jednej szali.
Jednak my mielismy wiecej niz tylko kamienie.
Ale parę razy - wiali przed nami.
Raz nawet skakali z Barbakanu, na Starym Mieście!!!
W takiej euforii byłem, że dopiero w domu zauważyłem -
że mi zęba brakuje.
Tak, masz racje "niewielka" roznica...
To był trudny czas, bardzo...Też wspominam... jest
ciężko. Tak, były tylko kamienie...