Jedź i nie wracaj!
Kłócili się noce i ranki
gdy chciała wyjść do koleżanki
Gdy nie zgadzała się z jego zdaniem
wszystko kończyło się wtedy "laniem"
Po ślubie byli juz 4 lata
ale dla niego to była "szmata"
Już kilka razy wyrzucił ją z domu
a ona spała na klatkach po kryjomu
"Jedź i nie wracaj!"-powiedział razu
pewnego
i wszystko zaczęło się od tego
wzięła samochód i pojechała
dłużej juz widzieć go nie chciała
ona go nigdy nie kochała
ona się tylko jego bała
"Jedź i nie wracaj!"-te słowa miały moc
szczególnie w tę jedną dramatyczną noc
Myślała o tym co przeżyła
że sens już życia zatraciła
że nie ma po co ? dla kogo żyć
nie ma dla kogo kimś ważnym być
gdy tak myślała, zagapiła się
wtedy wiedziała już ,że będzie źle
samochód jej zderzył się z tirem
jej życie teraz było tylko wirem
z okien szkło wypadło
ciało jej pobladło
krew ciało zakryła
lecz ona wciąż żyła
leżała teraz z samochodzie
i zauważył ją przechodzień
zadzwonił na policję , karetkę pogotowia
niestety nie udało się jej uratować
jej ciało zrobiło sie zimne i serce
przestało bić
i tętno jej ustało , przestała już żyć
Kilka dni pózniej jej pogrzeb już był
jej mąż udawał że bardzo ją kochał i swoje
grzechy zmył
Przekonał się że słowa to potężnia siła
powiedział "Jedź i nie wracaj"-a ona nie
wróciła
a przed nim leżała teraz jej mogiła
i teraz w jego sercu wielka wina gniła
Bo przecież przez niego to ona sie zabiła
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.