Jesień już
Między gruszą a porzeczką,
pająk krzyżak snując ślinę,
jął rozwieszać pajęczynę.
Z drzewa oto na krzak zjechał,
stąd na gałąź znowu gruszy,
by z powrotem w dół wyruszyć.
Myślał przy tym, medytował,
nici ściągał i krzyżował.
Śpieszył się, był koniec lata,
stąd w pośpiechu ją wyplatał.
Wreszcie koniec – jest gotowa,
była już najwyższa pora,
kwadrans został do wieczora.
Zjadł konserwę z jednej muchy
i wnet do snu się ułożył.
Niczym suseł spał nie gorzej.
Rankiem oczka przemył śliną.
Patrzy – Co jest z pajęczyną?
Sznur ogromny pereł świeci,
wszystko to jest zamiast sieci.
Nie wie bardzo co się stało?
A to pierwszy dzień jesieni,
rosę w perły tak zamienił...
Komentarze (21)
Bardzo piękne strofy. Klimat i atmosfera idealne
Pająk - jubiler!
Podzielam zdanie Szanownych Przedmowcow.
Lekkie, urocze wersy. +++
Serdecznosci, Andrzeju. :)
Plastyczne wersy, świetnie skomponowane.
Wiersz bardzo przyjemny w odbiorze.
Cieplutko pozdrawiam :)
Piekny plastyczny wiersz z niepowtarzalnym klimatem :)
Z podobaniem przeczytałem, pozdrawiam serdecznie.
Cudnie! Choć o pająku, to jednak przeczytałam z
przyjemnością.
Pozdrawiam serdecznie.
Rosę w perły, już widzę rano takie pajęczyny w lesie,
ale pająki nie mają złudzeń i wciąż czekają na tłustą
muchę:). Pozdrawiam
Mnie także bardzo się podoba. Miłej niedzieli Okoniu:)
Fajny i mądry
Uroczy wiersz...:)
Pozdrawiam Okoniu :)
Wspaniały klimat i moc pozytywnej energii w
przepięknym wierszu,
z ogromnym podobaniem,
pozdrawiam serdecznie:)
Pająk znakomity tkacz...piękne pajęczyny z kropelkami
rosy...pozdrawiam ciepło.
ślicznie!
Pięknie.
Pozdrawiam ciepło :-)