Jesienna chandra
Siedzę bez życia w tym wagonie
wykolejonym w zeszłym roku,
złudnej nadziei skonał płomień,
ulotnił się gdzieś duszy spokój.
I tylko wielkie oczy strachu
patrzą na serce pełne trwogi,
marności w nim malując nastrój,
czyniąc go smutnym i ubogim.
Z krzywego lustra chorej duszy
łypie nicości oko szare.
Niepokój szatę dla mnie uszył,
kazał się okryć, jak za karę.
Zanim otulę się w promienie
i znów zaświeci w sercu słońce,
nie wołaj do mnie złym imieniem,
to tylko jesień ścieżki plącze.
Komentarze (26)
Bardzo ładny wiersz, brawo-:) Pozdrawiam cieplutko, bo
jest)))
bardzo fajny, rytmiczny wiersz który wypełnia duszę
jesienną melancholią
Dołączam do czytelników, którym przypadł do gustu ten
rytmiczny, melancholijny tekst.
Mam nadzieję, że peela dopadła przejściowa, jesienna
chandra, choć "wykolejony wagon" wskazuje na
poważniejszy problem. Miłego wieczoru:)
Bardzo dobrze się czyta. Lubię.
Miłego:)
Wszystko podoba mi się w tym
wierszu, bo /w mojej ocenie/ jest
po prostu dobry.
Miłego wieczoru.
choć przepełniony smutkiem świetny, dopracowany
dziewięciozgłoskowiec :)
Wiosną serca słońce zaświeci i odkryje imię prawdziwe;
pozdrawiam serdecznie.
Masz niezłe pióro, kolejny dobrze napisany wiersz...
Minie jesień, czas uleczy rany, chociaż trochę aby
przez chmury prześwieciło słońce.
Pozdrawiam
Bardzo dobry wiersz.
:-)
/nadziei/
ciekawy wiersz pozdrawiam