Jesiennie sennie za mym oknem...
Jesiennie - sennie za mym oknem,
chmury tak nisko,
że ich dotknę...
Zerwę kawałek by spróbować
czy pachną jak cukrowa wata.
A może go na dłużej schowam -
Do końca świata...?
Wiem, jak to zrobię!
Stanę w oknie i cicho szepnę Twoje imię
a on na pewno wnet przypłynie
i zaśnie miękko w mej kieszeni...
A jutro,
pięknie przytuleni
pomalujemy nim zasłony.
Po to, by w naszych oknach zimą
cieszyć się tęczą
barw jesieni...
Komentarze (2)
Podziwiam słowa :)
Piękna, jesienna liryka :)