Jesienny dzień
Dzisiaj się uśmiecham i to zapamiętaj-
przepędziłam muchy z zadartego nosa,
chcę być taką co dzień, nie tylko od
święta:
silna i radosna - choć naga i bosa.
Nic to, że listopad obiecuje deszcze,
wiatr skradł liście drzewom przez co
posmutniały,
końcówkę jesieni słońce pieści jeszcze
dotykiem spóźnionym, lecz jakże
dojrzałym.
Ja - brzoza niepewna, ty - dąb okazały,
dodaj mi tej siły coś ściskał przez
wieki
by nasze gałęzie razem się splątały
i przegońmy smutki za góry i rzeki.
Dziękuję jarmolstan za podpowiedź.
Komentarze (18)
Piękny i bardzo ciepły wiersz. Pozdrawiam
Piękne porównanie ukazujące kontrast:ja brzoza,Ty
dąb...Piękny wiersz...
Piękny wiersz, życzę splątania gałęzi;) i zawsze, bez
względu na pogodę, takiej pogody ducha:)