Jesienny dzień
Dzisiaj się uśmiecham i to zapamiętaj-
przepędziłam muchy z zadartego nosa,
chcę być taką co dzień, nie tylko od
święta:
silna i radosna - choć naga i bosa.
Nic to, że listopad obiecuje deszcze,
wiatr skradł liście drzewom przez co
posmutniały,
końcówkę jesieni słońce pieści jeszcze
dotykiem spóźnionym, lecz jakże
dojrzałym.
Ja - brzoza niepewna, ty - dąb okazały,
dodaj mi tej siły coś ściskał przez
wieki
by nasze gałęzie razem się splątały
i przegońmy smutki za góry i rzeki.
Dziękuję jarmolstan za podpowiedź.
Komentarze (18)
Wiersz dobrze dopracowany. Czytam z przyjemnością
Piękny wiersz, optymistyczny - super!
Pięknie...splątani na zawsze miłości korzeniami...
Plus +
przeładny wiersz, melodyjnie się płynie po kolejnych
wersach, super jednym słowem!
podoba mi się - szczególnie druga zwrotka, miło się
płynie przez wersy... i ten optymizm na przekór
listopadowym szarugom sprawia, że cieplej na duszy się
robi :)
Perfekcja w każdym calu. ANDO powróciła :)
Pięknie w jesieni uroki wplątany temat miłości
głęboki. +
Czy nie wystarczy powiedzieć po prostu,
" Dzisiaj się uśmiecham i to zapamiętaj,"
Wiersz podoba mi sie bo inaczej nie komentował bym go.
Podoba mi się twój pomysł,który nawet ciekawie
poprowadziłaś.
dobre postanowienia nie są złe...niezależnie od pogody
humor ... ładne wersy pełne optymizmu
Może będzie poprawa pogody, skoro Pani Jesień
przepędziła muchy z nosa. Podoba mi się ta zmiana
nastroju.
Bardzo optymistycznie i melodyjnie zwracasz się do
tego dębu. Ładnie. :)
więc niech się plączą gałęzie radośnie niech pieśń
płynie wietrzna sny niech wam ukołysze miłość piękna
bezpieczna:)
Świetnie! Optymizm strzela z wiersza, a miłość splata
w jedność.
zgrabna personifikacja, za oknem właśnie ona, co
dodatkowo pobudza wyobraźnię potęgując nastrój... ale
u Ciebie - ona, jesień - z przymróżeniem oka... dzięki
i brawa za optymizm...