Jest Karnawał, będą weseliska.
Jak wesele, to wesele. miejska mało. ludzi wiele!
Przyszła śnieżna zima, mrozy trochę
mniejsze
karnawał ucieka, we wsiach poruszenia.
Na dworze słonecznie, dni coraz cieplejsze.
Kawaler jak brylant, czeka ożenienia.
A na drugiej wiosce wzdycha piękna panna
ma już swoje lata i posag gotowy.
Na dworze śnieg twardy, dosyć dobra sanna,
więc rajcom przychodzą pomysły do głowy.
- Kuć konie na ostro, zakładać podkowy!
Raj w kożuchu woła trochę podchmielony.
- Połączymy pary, zaczynamy zmowy,
jedziemy pod Łomżę, lepiej z tamtej strony.
Młodych, pięknych panien długo nie
trzymano,
już posażne płótna w kufrach ułożone.
Jak panny gotowe, "do ludzi" je pchano.
Każdy chłopiec czekał i chciał taką żonę.
Pędzą strojne konie i buchają parą.
Zajeżdżają pod dom, szybkie oględziny,
zaczynają zmowy, by tradycją starą
jak najszybciej młodym zrobić zaręczyny.
Gdy wszystko pasuje, młodzi jak anieli,
niosą na zapowiedź do swego kościoła.
Po trzech zapowiedziach jest data wesela.
Zapraszają gości zewsząd, dookoła.
Wielkie weselicho, choć miejsca nie
wiele,
każdy przyniósł prezent: jajka, kurę
płótno,
gęś, kaczkę, lub zboże, nawet małe
cielę.
Grajki rżnęli marsze i nie było smutno.
Stare ciotki, babki oczu nie spuszczały
z rozbawionych dzieci, których było
wszędzie,
żeby pod stół jadła chciwie nie
ściągały,
jak panuje spokój, kulturalnie będzie.
Komentarze (26)
Dzięki takim wierszom, w jakimś stopniu podtrzymywana
jest piękna dawna tradycja w wielu regionach Polski, a
także poznawana, szczególnie przez ludzi młodych.
Rytmicznie i radośnie uwieczniony staropolski zwyczaj.
Mam wrażenie, że w dzisiejszych czasach swatanie ma
miejsce co najwyżej w biurach matrymonialnych:)
Zamiast
"których było wszędzie," napisałabym
"których pełno wszędzie," albo
"które były wszędzie,", ale to nie mój wiersz. Miłego
dnia Broniu:)
Kolejny piękny namalowany wierszem obrazek. Ja z
miasta i tego nie znam. Serdecznie pozdrawiam.
Zobacz, tak dla lepszego rytmu:
Zajeżdżają pod dom -> Pod dom zajeżdżają...
Serdecznie dziękuję za miłe komentarze. Pamiętam
wesele mojej siostry. Zaraz po wojnie. Rok 1945. U
jednych sąsiadów było jedzenie, u drugich zabawa. Cała
wieś brała udział w takim weselu. Najwięcej uciechy to
miała dzieciarnia w takich czasie. Serdecznie
pozdrawiam.
Kiedyś to dopiero były weseliska, nie to co dziś..:)
świetnie oddałaś klimat tamtych czasów i zwyczajów...
pozdrawiam ciepło Broniu :))
Wspaniale oddałaś atmosferę dawnych weselnych
uroczystości. Pozdrawiam cieplutko z podobanie. Życzę
beztroskiego dnia:)
Działo się oj działo...
Pozdrawiam Broniu :)
A wesela na Warmii kiedyś zawsze w poniedziałek były.
Ładnie.
Za Anną -super przedstawiłaś jak to drzewiej bywało
:)))
Oj, były taki czasy: ostre zimy, zmówiny i weseliska.
Pięknie uwieczniłaś stare nasze obyczaje.
Pięknie i obrazowo o karnawale i zwyczajach z nim
związanych. Przeczytałam z prawdziwą przyjemnością.
Serdecznie pozdrawiam i życzę udanego karnawału :)