Dysonans
Choćby nawet świat zwariował,
i nie mówił nikt ni słowa...
Choćby los połączył drogi,
tuląc serca, łamiąc progi.
Choćby czas zachował ciała,
to różnica jest niemała...
Lat dwadzieścia, to granica,
która znaczy bruzdą lica.
Chociaż wnętrze wiecznie młode,
trudno przejść czasu przeszkodę...
Ciężko też powstrzymać żądze,
na nic zdadzą się pieniądze.
Zatem z marzeń niech zostanie,
kiść winogron, a z nich danie...
Co ze smakiem dojrzewania,
da nam radość, miast kochania.
Widzę jasno beznadzieję,
trudno godzę się i chwieję...
Niech rozsądek weźmie górę,
zgasi chuć, zbudzi naturę.
Aby równowagę wrócić,
będę cicho sobie nucić...
Twoje nuty, które lubisz.
Jeśli zechcesz, to mnie ucisz!
Komentarze (1)
Ada, poczytalam Twoje wiersze i mysle, ze talent ktory
masz, to talent wielki, ktory sie jeszcze
rozwinie.Swietnie piszesz, wyrazasz uczucia, odkrywa
sie przed czytelnikiem Twoja silna
osobowosc.Pozdrawiam serdecznie,Patrycja.