Jest taka góra...
jak skała szara,wysoka i śliska
w słońcu się mieni czernią
jak lastriko podobne kości słoniowej
we mgle straszy niewidocznością
jak największy bunkier
nie wiesz co w sobie kryje
chciałbyś na nią wejść
lecz nie pozwoli nawet taternikom
nawet jej nie obejdziesz
jedynie opłyniesz jak umiesz
wzorem może być dla każdego
choć nie ma złoconych barw
szarość jej jest naturalnym granatem
jak noc dzisiaj tylko fali dźwięk słyszy
niczym ptak wyrzucony z gniazda
możesz się o nią rozbić
lub nieświadomie życie stracić
jak muszla nad morzem łamliwa
tak ona nad Oceanem jest prawdziwa
właściwie w nim
Komentarze (9)
Intrygujący. Bardziej odbieram to jako górę
metaforyczną, przeszkodę na oceanie życia, które może
też być wyzwaniem. Pozdrawiam :)
w:) dziękuję jak też pozdrawiam i słoneczny:)przesyłam
Vick Thor- a wiesz że taka góra istnieje w:) myśląc o
kości słoniowej miałam na myśli niełamliwość jak też
lastiko mieniąca się barwą co daje jej śliskość a we
mgle jest jak widmo
tzn iż można się o nią rozbić w:)
Obrazowo - ciekawie! Kłaniam się ;D
dobry .. ciekawa refleksja
pozdrawiam:-)))
ładnie Kaju
Witaj nea. Twoja refleksja na świat jest jest jak
skała i delikatna muszelka. Pozdrawiam
mi sie bardzo Kaju podoba pozdrawiam serdecznie
:))))))
Bardzo mi się podoba . Pozdrawiam i życzę miłego
dzionka
niektóre metafory dopełniaczowe są mocno ryzykowne i
balansują na krawędzi kiczu, również percepcja kolorów
wydaje się być mocno zachwiana, np. kość słoniowa jest
barwy kremowej - porównanie do lastrika pstrego, mocno
kuleje a zwrot szarość jest jej naturalnym granatem
dziwi przyrównaniem do owocu czy ładunku wybuchowego?
Mimo wszystko utwór ma potencjał i zapunktuję.