Jestem
Dzień za dniem mija.
Nie przestaję biec, choć przecież nikt nie
goni
Tak po prostu, z wiatrem w plecy
wiejącym.
Wysoko głowę unoszę.
Mijani ludzie ze współczuciem wzrok
odwracają.
Patrzę przed siebie, może i wyżej.
Ponad spojrzenia, gdzieś w zakamarki
mroku.
Odganiam wspomnienia, już na szaleństwa
granicy.
Dobiec dam radę.
Przecież szczęście tuż, tuż.
Na zakręcie czeka.
JESTEM
Wiem kim się teraz stałam.
Najzwyklejszą kobietą, wciąż jednak sobą
zostałam ...

beatka88




Komentarze (1)
To dobrze że jesteś, że jesteś i najzwyklejszą kobietą
i zarazem sobą. Ciekawy wiersz. Pozdrawiam