Jeszcze nie pora
Zgiń, przepadnij maro utrapiona,
która zaświatów otwierasz ramiona,
ty, co wysyłasz na łąki niebieskie
malowane tęczą, wyzłacane deszczem.
Jeszcze nie pora zatrzaskiwać drzwi,
kiedy ziemia matka przepięknie się śni.
Pod powieką mam ciągle cudowne widoki
rój motyli tańczących nad łanami gryki,
górskie wierzchołki wiatrem
postrzępione,
dzikie poranki, pochmurne jesienie
co w oczach miedzią i złotem się mienią,
srebrzysty zimy całun gdy bielą zamiata,
biedne serce, tak bardzo będzie mu żal
zielonookiego lata...
Komentarze (61)
Póki się tli cieszmy się każdą chwilą
Podoba mi się Twój wiersz
Pozdrawiam serdecznie
zanim nadejdzie mroźna pora trzymajmy gorące lato w
swoich ramionach ;)
piękny wiersz ARABELLO, pozdrawiam :)
:) pozdrawiam i
głos zostawiam +
oj przyjdzie ..przyjdzie biel szybciej niż nowa zieleń
nowego lata ..
No jasne,cieszmy się życiem,jest piękne jak i
wiersz...:)
*ale najbardziej będzie mi żal,
zielonookiego lata co odchodzi w dal Bardzo ładny
wierszyk ARABELLO
Pozdrowienia
jeszcze nie pora na selera;
lato, nie lato - nie przebieram..
Ładnie.
Tylko ta zmora. Przygłucha...
"a mnie jest szkoda lata" Pozdrawiam
serdecznie:))dziękuję za wizytę u mnie
Bardzo przyjemny w wymowie
z przyjemnością...
:)
G.Pozdrawiam!
Mi też jest szkoda lata. Pozdrawiam
Ależ ładnie o odchodzącym lecie o zielonych oczach.
Bardzo mi się podoba. Serdeczności:-)
Lato przychodzi i odchodzi,
a nam wypada się z tym godzić!
Pozdrawiam!
Bardzo mi się podoba ten wiersz i "zielonookie lato":)
Miłego wieczoru.
Bardzo mi się podoba ten wiersz i "zielonookie lato":)
Miłego wieczoru.