Jeszcze nie przegrałem
Jeszcze nie przegrałem,
bój toczy się dalej.
Marzenia są śmiałe,
śmierć kończy je w chwale.
Bitwa wciąż szaleje,
nie czas koniec sądzić.
Prawda gdzieś istnieje,
kłamstwo jeszcze błądzi.
A my jak te piony,
tylko przechodzimy.
Zmieniamy swe strony,
na pozycjach tkwimy.
Do przodu idziemy,
albo się cofamy.
Sami już nie wiemy,
czy przykładnie gramy.
Trup ściele się gęsto,
pada jak rażony.
Lecz to nie jest męstwo,
to układów strony.
Jeszcze nie przegrałem,
mam świadomość trwania.
Bo swoje wiedziałem,
od pierwszego zdania…
14/04/2023r
Komentarze (7)
A ja myślę że pisząc te paszkwile z takim uporem
przegrałeś już dawno. Ale to Twoje zabawki i widocznie
bez nienawiści nie potrafisz już oddychać. W końcu
każdy nawet ja ma swojego fijoła. Pozdrawiam z plusem
bo jestem w sumie miły facet:)))
"Jeszcze nie przegrałem,
mam świadomość trwania.
Bo swoje wiedziałem,
od pierwszego zdania…"
Myślę, że grajac o dobro warto mieć taką właśnie
postawę.
Pozdrawiam serdecznie.
Dopatrzyłam się jeszcze, że coś jest nie tak w
czwartym wersie pierwszej strofy - czy nie miało być -
śmierć kończy je w chwale?
Ps. Wciąż podziwiam Twoją lekkość pióra w pisaniu
rymowanych wierszy.
No i oczywiście nieustającą Twoją wenę.
Halszko M....tak to przenośnia.Wykazanie strat w
problemie.Uważna jesteś.I dobrze.Dziękuję.
Ten trup,który ściele się gęsto trochę mi nie
odpowiada.
Ale rozumiem, że to taka przenośnia.
Cieplutko pozdrawiam :)
Dopóki życie trwa to i gra w życie trwa.
Także nie ma jeszcze przegranych.
Nic do końca nie jest przesądzone...
Pozdrawiam Tadziu :)