jeszcze raz
zapominam że stół jest okrągły
gniotę w dłoniach jego cztery kanty
palce bez dotyku bawią się okruchami
w nocy przypominam sobie prawdę
mój stół nie ma nóg ciosanych
grube konary wrosły mi w talię
w ustach ta sama gorycz
po drogim winie
Komentarze (22)
Bardzo się podoba:)
Lubię takie wiersze, na ogromne TAK!!!
Pozdrawiam-:)
Ciekawy wiersz
Dobry taki pełny i niejednoznaczny, lubię takie:)
Dla mnie klimat smutny, ciekawy wiersz, zmusza do
przemyśleń. Pozdrawiam.
Też mi się podoba !
Miłego dnia!
Pozdrawiam!:))
Podoba mi się.