Jeszcze wrośniemy w siebie
każdy dzień bez ciebie
tęsknoty wiek
piekący ból
szczypta soli w otwartej ranie
każdy krok co oddala od ciebie
trudny i ciężki
jakby przeklęty
sensu w nim szukać daremnie
noc co razem nas nie zastaje
trwoży jak zwiastun śmierci
strachu zimnem przenika
a jednak w zielonej nadziei
serce pęcznieje z miłości
jeszcze w twoich oczach się skryję
we włosach palców niepokój utopię
marzenia włożę ci w ręce
i po kolei będę spełniał każde
ust wilgocią pomnożę dreszcze
by spaść pragnienia deszczem
i przepadniesz we mnie
ja w tobie się zapadnę
wrośniemy w siebie mocno
już rozłąka nas nie rozerwie
Komentarze (7)
Zaklinasz słowa zaklęciami czule w zieleni uczuć....
piękny obraz miłości namalowany słowem - pozdrawiam
Chyba najlepszy jaki dziś przeczytałam...
bardzo ładny, subtelny wiersz.
twój wiersz pełen tęsknoty i miłosci szczery i
otwarty...nic nie jest straszne kiedy serce płonie
takim uczuciem pełnym nadziei...wrastajcie w
siebie....jeszcze głębiej.pozdrawiam.
piękny wiersz sugestywny a wiara w uczucie silna
Dobrze napisany:)
wiersz na początku wielką tęsknotą i niemocą
pisany...ale w zakończeniu udekorowany szczyptą
nadziei, która unosi wielką miłość - która pragnie
siebie w każdej cząsteczce sekundy życia.... bardzo
ładny wiersz...pozdrawiam