Jeże i Jerzy
Bieży Jerzy w stronę wieży,
Niesie świeży żer dla jeży.
Lubi jeże, więc nie sknerzy,
Taką ma naturę Jerzy.
Gdy już zbliżył się do wieży,
Własnym oczom nie uwierzył.
Duży zwierz przy wieży leży
I wyżera żer z talerzy.
Włos się u Jerzego zjeżył,
Groźnym wzrokiem zwierza mierzy.
Zwierz dopuścił się grabieży,
Zżera to, co jest dla jeży!
Przeżuwając już wieczerzę,
Wstaje z leża duże zwierzę.
Do Jerzego zęby szczerzy
I tak rzecze znad talerzy:
Panie Jerzy, niech pan wierzy,
Że na wieży nie ma jeży.
Jeże poszły na wybrzeże,
Teraz tam mieszkają jeże.
Komentarze (49)
To taka wprawka poetycka skomponowana ciekawie i z
humorem. Pozdrawiam
Znalazł się dobry Pan Jerzy co zrobił schronisko dla
jeży-pozdrawiam.
Sympatyczna zabawa językiem, z dowcipną fabułą. Znad
razem.
Swietny material na dyktando.