[ Już inaczej ]
U mnie w domu
Coś zdycha powoli
Słyszę jak oddycha płytko
Pod poduszką
Kiedyś jeszcze łudziłam się
Że gdy wyjdę
Rzucę klucze w kratkę pod blokiem
Że dojdę gdzieś
Gdzie zwykły asfalt skończy się
Jednak nawet gdy biegnę szybciej
Wciąż mijam te same domy i drzewa
Te same twarze
A droga pełna śladów
Wydłuża się pod stopami
Jeszcze księżyc przytulony do kory
patrzy na mnie
tak jakby mnie nie poznawał
Komentarze (3)
Ciekawy wiersz, intrygujący... Pozdrawiam:)
zostawiam kwiaty(***)pozdrawiam
ładny wiersz pozdrawiam