Już pachnie listopadem
Codzienny poranek matowieje we mgle,
nabłyszczana trawa dotyka buty wilgocią.
a w domu tak ciepło pachnie kakao,
i lampa swym światłem zdaje się śpiewać.
W szklanej misie czerwień jabłek zaspana
jesienią,
pieszczotliwie tuli się do siebie.
tylko we mnie lęku przed przestrzenią
tyle,
obudzonego przez kilka zniczy,co czeka
na
Wieczny odpoczynek zbliża się jak co roku
,
fragmentem kadru, zapisanym nad twym
grobem.
i znów ulice przesiąknięte chryzantemą,
tak bolesna cisza w rozszerzeniu źrenic.
M.Wityńska
Komentarze (8)
nie znałem twoich wierszy wecześniej, szkoda że nie
mam teraz czasu ale na pewno jeszcze wróce, do nich na
prawde "f a j n i e" piszesz :]
Doskonale przedstawiasz klimat, nastroj i atmosfere
pierwszego dnia listopada. Sklania do zadumy i
wspomnien.
Atmosfera listopada przebija w Twoim wierszu. Bardzo
mi się podoba.
Rzadko sie zdarza, że tytuł tak pasuje do wiersza.
Ładnie.
dobrze oddałaś klimat nadchodzących dni...znicze,
chryzantemy, ludzie "cichsi",zapatrzeni we
wspomnienia...
"I znów ulice przesiąknięte chryzantemą",cyt.
aut.Tematyka wiersza to, jesień , a Święto
zmarłych.Autorka utworem wprowadza czytelnika w stan
jesienno- melancholijny,spokojny.Wiersz nieregularny.
Pięknie...Tak właśnie pachnie Listopad...
Wiersz pełen zadumy , listopadowy - jest w nim i
trochę ciepła i lęk przed nieznanym,który sie budzi
nad grobami najblizszych . ładnie.