Już pisałem o
wiersz napisałem pod komentarz @Krystek ... Dużo osób z beja osobiście mnie zna i Jadzię
Urodziłem się w czepku
już to pisałem
mając siedemnaście
przyszłą żonę poznałem
czekałem uparcie
przez sześć lat
wyróżniała się
wśród dziewczyn
niedostępnością jak szczyt
niezdobytej góry
piękna skromna
codziennie z uwielbieniem
się modliła
cudowny pąk pąsowej róży
który dopiero rozkwitał
będąc podlotkiem
z mamą
obłożnie chorym ojcem
się opiekowała
tak ją życie
doświadczało
zanim Walduś
na jej drodze stanął
charakteru radosnego
nigdy nie skrywałem
byłem jaki jestem
i nic się nie zmieniłem
to moje DNA taki umrę
a teściowa
zjawiskowo wspaniała
to wszystko po niej
odziedziczyła
jej kochająca
mnie córka
dziś jest moją żoną
czyli zołza jedyna
Autor Waldi1
Większość wie jakim jestem zimnym i niepoprawnym draniem... a Jadzia ze mną ma trzy światy ...
Komentarze (26)
:)+
Świetny, życzę Wam Wszystkiego Najlepszego na dalsze
lata, pozdrawiam serdecznie.
Witaj,
Twój zachwyt jest trwały.
Uśmiech i pozdrowienia /+/.
Każdy ma pociąg do gór i niezdobytych szczytów, tylko
na różne sposoby się to uwidacznia ;) pozdrówka
dobry:)
Zołza ale jaka kochana :))
Dobra kobieta to skarb drogi, moja mi uciekła i do
dziś dogonić nie mogę... :)
:)))
Nic nie napiszę.
Świetna laurka dla ukochanej żony
Pozdrawiam ciepło :)
Tak po inżyniersku - jak działa, to znaczy, że jest
OK:). Pozdrawiam
Zołza ale kochana...jak pięknie Waldi piszesz o swojej
Jadzi pozazdrościć takiej miłości.Pozdrawiam
serdecznie.
Tylko pozazdrościć takiej wyrozumiałej żony...;) Ślę
serdeczności dla niej i dla Ciebie Waldi :))
Jadzia jak widać radzi sobie świetnie z bajarzem i
apaczem * ;)
Wyrozumiała żona to łatwy żywot :)
Pozdrawiam Waldi :)
Dobrze ze ja za Ciebie nie wyszydlem bo dosc ze bylbym
zolza to jeszcze mialbym z Toba 3
swiaty:)))))))))))))))
Z każdego Twojego wiersz tryska miłość i szacunek do
żony. Jesteście po tak wielkim stażu małżeńskim już
jednością. Niech wspiera Was zdrowie, miłość i
szczęście. Udanego weekendu otulonego śnieżną bielą:)