I już po świętach
Tym, co od wódki zwracają treści,
Lub na gastrycznym oddziale leżą.
Przesyłam bardzo radosne wieści,
Te święta znowu do nas przybieżą.
Za rok dokładnie, w grudnia połowie,
Wydamy grosze ciężko ciułane.
Bo świętowanie ma człowiek w głowie,
Tak ma w rozumie poukładane.
Na nic rozsądku zew gdzieś zawyje,
Czy otrzeźwienia słowa ktoś rzuci.
I tak z nas każdy nerkę przepije,
Żołądek cztery razy obróci.
Choć w telewizji prawią o diecie,
Przepisy sypią rozsądkiem syte.
Jakby mówiono o innym świecie,
Dla nas to góry są niezdobyte.
My mamy swoje - odmienne zdanie,
Nikt nam na głowę nie włoży pęta.
Na bok gdzieś pójdzie świąt tych
przesłanie,
Ważne, że każdy je zapamięta.
Tym, co od wódki zwracają treści,
Lub na gastrycznym oddziale leżą.
Niosę nadzieję mimo boleści,
Te święta znowu do nas przybieżą.
Komentarze (3)
Świetny wiersz,trochę jak przestroga.
Troche jak musztarda po obiedzie, ale nam takie
wolanie i tak nie trafi do rozsadku, bo my lubimy
swietowac a okazja zawsze sie znajdzie ...pozdrawiam
swiatecznie
ha ha ha nie mogłeś dać przed świętami może ktoś by
się zastanowił nad tym, a tak mleko się
rozlało..:)Pozdrawiam serdecznie