Już uciekłem z tego więzienia
Już uciekłem z tego więzienia,
okna zamknąłem, zamurowałem
Twój obraz z przeszłością.
Na darmo...
Ciągle widzę to wszystko:
Usta w rozłące rozgorączkowane,
łagodnie rozchylone marzeniem,
skuszone oczy patrzą na Ciebie,
nie widzą popiołów pamięci,
co cicho ciągną się za Tobą
Tęczą pokryte włosy pachnące
rumianym porankiem,
w odbiciu słońca odnalezione,
ciepłe promyki w mych dłoniach
Ale już nie...
Nie widzę już tych edenów,
dość starych światów...
Na nowo się nie zapalę.
Nie chcę ciem wokół mnie....
Komentarze (2)
"Nie chcę ciem wokół mnie...." dziwnie brzmi. "Nie
widzę już tych edenów" - napisałbym 'nie widzę już
edenu'. Wybacz - całość taka sobie.
Po przeczytaniu tego wiersza, śmiem twierdzić, że nie
do końca udało Ci się jednak uciec....Zbyt wielkie
uczucie wyzwala wspomnienia, mimo że druga część
Ciebie tego nie chce............Bardzo zgrabnie
zamknąłeś swoje emocje w słowach wiersza.