Kac
zegar idzie
tupiąc ciężko
podkutymi butami sekund
kot okropnie hałasuje
stąpając ostrożnie
na łapach miękkich jak mech
wróżka deszczu
zbyt głośno się śmieje
tańcząc na parapecie
skrzypią niemrawo
senne zawiasy myśli -
- furtek do czyśćca
w mięśniach drży
nieuzasadnione
poczucie winy...
ból
syczy pod czaszką
jak tabletka aspiryny
musująca
w zbawiennej szklance wody...
Komentarze (1)
Chwile słabości i zapomnienia kilka godźin
przyjemności lecz szybko ta przyjemnośc się kończy gdy
już rano otworzymy oczy.