Kamienica
Stukot kołatki w drewnianą bramę, słychać
już kroki
Otwiera dozorca, uniform jego zlewa się z
nocą
Z mieszkania bieży, gdy w drzwi załomocą
… spóźnieni, z monetą w rękę, za fatygę
On śmieje się, patrzy i trzyma pod boki
Z bramy, minąwszy próg z budowy datą
Milczące rzeźb posągi z brodami
Przez drzwi oszklone, dywanem po
schodach
Ku górze, drzwiom skrzydłowym, gdzie
czas
Nie kratą przysłonięty, a pamięć na nowo
…. Zegar w pokoju nastawia
Przestrzeń pokoi, kafle pieców i kuchni
Skąd zapach herbaty z imbryka podawanej
Wśród rozmów cichych, karty szeleszczą
W tańcu pasjansów, dłońmi cioć
Sapiejewskich
Brzęk szkła w kredensie i przy toaletach
Gdzie ciężki zapach kolońskiej tumani
W Stołowym właśnie kolację podano
Z dźwiękami sztućców, za oknem goni
Tramwaj ciągnięty przez dwa konie
Patrol kozacki, miarowym krokiem
Podąża ku Ciemno Wileńskiej
Jeden w prostocie, by spełnić potrzebę
Okrakiem stanął na praskim bruku
Już po kolacji, we śnie domownicy
Nie skrzypi podłoga, kredens zamknięty
Karty w pudełku, ogień pod płytą
Jedynie zegar myśli o czasie
Jak dozorca przed bramą lat dawnych
I tych współczesnych
Pamiętam
Komentarze (5)
Bardzo ciekawa opowieść.
oj zapomniałam dodac że gdy mam okazję wejść do
budynku gdzie jest miniona epoka ... nie potrafię
ukryć wzruszenia - tam mieszka magia piękna której w
tych nowoczesnych .... nie ma
czytało się pięknieeeeeeee
Taki trochę sentymentalny obrazek z historii minionej
epoki, gdzie wszystko brzmi dla nas nieco egzotycznie,
ale też i zaciekawieniem. Jak żyło się dawniej, gdzie
okoliczności i rytuały odmierzały czas.
Pozdrawiam pięknie ;-)
Kamienica pełna historii i życia tak przeszłego jak i
teraźniejszego. Utwór opisuje detale: dźwięki,
zapachy, obrazy, tworząc atmosferę nostalgii.
Przyznaję, że nie najlepiej mi się czytało, ale też
nie jestem czytelniczym znawcą.
Pozdrawiam.