Wiersze SERWIS MIŁOŚNIKÓW POEZJI GRUPA AUTORÓW BEJ

logowanie
Zaloguj
Nie pamiętasz hasła?
Szukaj

Kaprys Wyrastający Z Potrzeb

Wrzucam ten tekst jeszcze raz gdyż nożczkami cenzora został obcięty. Jesli chcecie pełną wersję jest w mojej książce "Mroki Niewinności" Wyślę każdemu na e-mail po uprzednim podaniu go

Jakby prolog

I.

Gdzieś w centrum Polski jest mała wioska,
gdzie ludzie żyją jak trzeba.
Najważniejszy jest dla nich kościół i Matka Boska,
wierząc, że po śmierci pójdą do nieba.
Pracują od świtu do nocy w pokorze.
W ciężkim trudzie upływają im lata.
Każdy wyrzeka się pokus, jak może
i biedę próbuje płodami ze swej ziemi załatać.
Niech się strzeże każdy, kto majątek swój trwoni,
gdzie ziemia ma wartość na wagę złota.
Gdy klęska ich dotyka, to biegną, by się schronić
w kościelnych zakamarkach i przy jego wrotach,
wtedy kapłan zamoczy kropidło w wodzie
i trzodę swoją po głowach skropi.
Po mszy bywalcy spotykają się w gospodzie.
Mniej znów kobiety, a więcej chłopi
wlewają w siebie trujące mikstury,
gadając, rozważając o sprawach codziennych.
Im więcej wypiją, tym wznioślejsze bzdury
prawią o kształtach bezimiennych
i rzeczach bezsensownych.

II

Niezmienne poglądy i konserwatywne,
wydają się mieć tu wielkie znaczenie.
Wszelka alternatywa i czyny kreatywne
są odrzucane, traktowane jako wypatrzenie.
Wiara, Jeden Bóg są niepodważalne,
pora na sen i charakter dni kalendarza.
Praca, płynące z niej korzyści materialne.
Siódmy jest dniem wolnym, bo się zdarza
co tydzień i w niedzielę wypada,
wtedy dzień święty się święci.
Według schematu, jak można zakładać,
bo przez resztę tygodnia są znów zajęci
ci prości ludzie o prostym charakterze.
Czas stanął w miejscu i jest zatrzymany.
Dotyczący tych mieszkańców w równej mierze,
dla których porządek bywa niezachwiany.
Biada jednak temu, który zmienić coś chciałby
i pociągnąłby ten pojazd inną drogą.
Szybko, nieszczęść i biedy sobie napytałby
przez ludzi natchnionych lękiem i trwogą,
nieotwartych na zmiany.

Fundamenty Dwóch Światów

Nadchodzi czas dorastania
i kończy się etap zabawek.
Czas gier, zabaw, bezcelowego biegania,
pozostaje tylko wspomnień mały skrawek.
Piękno dzieciństwa Coś lub Ktoś przeobraża,
wdrażając w świadomość myśli nieodgadnione.
Ciało zmienia się, a dni kalendarza
Pracują, aby było czymś innym karmione.
Płeć przeciwna wzbudza zainteresowanie,
a codzienność staje w obliczu niepewności.
Rodzice spełnili już swoje zadanie,
przygotowując dzieci swoje do rzeczywistości…

Firmamenty

Jej rodzina miała wszystko z góry ustalone,
gospodarstwo, dbanie o dom i dni kalendarza.
Żona kochała męża, a mąż swoją żonę.
Życie, które wiedli, było dobre, głód im nie zagrażał.
Proste w prosty sposób, jak w księgach napisane,
ściśle w zarysie miesięcy i pór, które po sobie mijały.
Był okres na żniwa, na kopki z suchym sianem,
którym zwierzęta w chłodne dni się częstowały.
Matka obowiązki dziecku od młodych lat wpajała.
Uczyła sprzątać, gotować, prasować.
Z tatą owoce na jesień w sadzie zbierała,
aby je w słojach pasteryzować.
Dziecko, o nienagannych manierach, większe się stawało,
pełne w doświadczenia rodziców obu.
Długo szczęście rodzinne w tym domu nie trwało,
gdyż jedno z rodziców pchnęła śmierć do grobu.
Biedna Emilia została z tatą sama,
lejąc łzy nad fotografią mamy ukochanej.
W jej psychice z kolei powstała szrama,
oddając rysy duszy zagniewanej.

I jak to na wsi… zabawy, festyny
wprawiały w życie monotonną nudę.
Dla młodej jak ona jeszcze dziewczyny,
która swoje znajomości zawierała z trudem,
były odskocznią oraz oderwaniem
od wspomnień utraconego rodzica.
Nagle kontakty stały się przetrwaniem,
by do jej serca nie wkradła się martwica.
Byleby nie siedzieć tylko w mieszkaniu
i nie zamykać się w sobie po tym, co się stało.
Czas spędzać na wspominkach i oczekiwaniu
na coś, co i tak by nigdy nic nie dało,
tak też między ludzi wejść wolała
i tam równowagę psychiczną odzyskiwać.
Od tejże chwili w gospodarstwie pomagała
swemu ojcu. Nie można ukrywać,
iż też pogrążony był w smutku po utracie swojej żony.
Przeszedł to boleśnie i był załamany,
wpatrywał się czasami w jej zdjęcie jak w obraz ikony,
a jego serce przeszywał ból nieznany.
Pozostała mu córka, której źle nie życzył,
a która skarbem dla niego była.
Pozwalał jej na wiele rzeczy, przy czym
przyszłość dziecka nieco go martwiła.
Pragnął, aby dobrze ukierunkowały się jej drogi.

Pierwszy Zwiastun…

Jej zachowanie i zapatrywania
w tęsknocie pogrążone,
tatuś jej niczego przecież nie zabraniał,
a jednak powieki mrugają stęsknione.
Deszczu po szybie ściekają krople,
a w każdej z nich ukryta jest łza samotności.
Rozpływają się po szkle jak topniejące sople.
Jej serce znów nie bije rytmem miłości.
Ciężko jest być samą na ziemi,
gdy nikt nie widzi cię i nie dostrzega,
a swoje marzenia nosić w kieszeni.
Z chwilą, gdy się nie zbiega
żadna z dróg, aby je z kimś innym realizować.
Dla Emilii przyszedł czas zmian niebywały.
Spotkała mężczyznę i coś zaczęło kiełkować
w jej sercu, a zmysły niewyobrażalnie drgały,
rwąc się do niego.

Wyodrębnione Idee

Otworzono niewielką kawiarnię,
którą usytuowano niedaleko ruchliwej autostrady.
Pomimo nowych gości, interes szedł marnie,
a młody właściciel nie dawał sobie rady
z prowadzeniem tegoż świeżo otwartego lokalu.
Próbował podreperować go finansowo,
zorganizował więc przyjęcie na zasadzie balu
z całkowitą osłoną kameralną, galową.
Na którym i Emilia w tę noc się zjawiła
ze swoją niedawno miłością poznaną.
Muzycy pogrywali, ona znów tańczyła.
Wtulona w partnera. Tutaj jej nie znano.
Po co ktoś miał wiedzieć, że się z kimś spotyka?
Wieś huczy od plotek i nie ma ich końca.
Tak temat jednoznacznie się traci i z ust umyka.
Po co się ma ktoś do niej wtrącać?
Na wszystko przyjdzie czas!

Pierwsza Inicjacja

Wspólne posiłki i dobre kolacje,
spacery długie do późnej pory.
Wykwintne dania, kawiarnie, restauracje.
Przyszła pora lata, z nią ciepłe wieczory.
Podziwiali niebo gwiazd nad stawem.
Jak on, tak i ona nie wypowiedzieli nawet słowa,
gdy już rozmawiali, poruszali tematy niezwykłe, ciekawe.
Jej pierwszy pocałunek. Była już gotowa,
aby stopić pierwsze lody.
Rozumieli się tak dobrze, jakby byli sobie przeznaczeni,
nigdy między nimi nie doszło do niezgody.
Sobą bez końca zaciekawieni i wzruszeni.
Budziła w nim zachwyt od samego początku,
odrywając jego wzrok od książek, które chłonął.
Nie miał pieniędzy i nie miał majątku,
wręcz było na odwrót, w długach swoich tonął.
Marzyciel, filozof i intelektualista,
zawsze interesowały go kontrowersyjne tematy.
Niekiedy człowiek dziwak, rzadko realista,
a ją nie obchodziło to, że jest niebogaty.
Czar dotyku jego dłoni uwolnił w niej dreszcze.
Dotykając ust swoich, po sobie ją przesuwała,
On wymuskał jej szyję. Poprosiła go o jeszcze
więcej tychże namiętności. Powoli ściągała
z siebie koszulkę, odchyliła swój brzuch jedwabisty.

(........Odtąd Cenzura yyyy więc wszystko znajdziecie w książeczce - Gabryś , ksiądz na wygnaniu :)...........................)

które za nimi rosło i miało twarde korzenie.

(........Odtąd Cenzura yyyy więc wszystko znajdziecie w książeczce - Gabryś , ksiądz na wygnaniu :)...........................)

Niejeden zapyta dlaczego? Jak? I czemu?
Przecież takie zachowanie nie przystoi damie,
aby się oddawała mężczyźnie przed ślubem.
Szczególnie w tej wsi w tych stronach.
Ksiądz mówił wyraźnie, że to wróży zgubę.
Lecz nie myślała o tym, tuląc się w jego ramionach.
Kochali się przecież!

C.D…

Wielkie namiętności, efekt pożądania
kotłował się wewnątrz młodych kochanków.
Dziewczyna zmieniła się nie do poznania,
chłopak znów zapomniał o swych długach w banku.
O swoich problemach i każdej rozterce.
Ona dla niego na pierwszym miejscu istniała.
To dla niej tylko biło jego serce.
To ona innego wymiaru jego życiu nadawała.
Żyć bez siebie nie umieli.
W tym okresie, w którym żyli,
Robili, co chcieli.
Ani on, ani ona nie mogli się pomylić
co do swoich uczuć.

Zaproszenie

Emilia swojego chłopaka przedstawiła
swojemu ojcu, który z zaciekawieniem obserwował,
z kim jego córka się spotyka. Atmosfera taka miła.
Zanim go wypytał i winem poczęstował,
o jego poglądy, ukształtowane wartości.
Język młodemu rozwiązał się podczas rozmowy.
Po wysłuchaniu nie chciał robić przykrości
swej córce, postanowił wybić z głowy
jej ten związek bez przyszłości najmniejszej.

Rozmowa z Córką

Kiedy dom opuścił ten gość uroczy,
mina jej taty gniew wyrażała.
Powiedział: Córko, przejrzyj na oczy!
Kogoś ty w gruncie rzeczy poznała?
Przecież on jest nic nie warty,
jego wolne myślenie to prawdziwa katastrofa.
Niechże idzie stąd w same czarty!
Diabli nadali takiego filozofa!
Czemu płaczesz? To jest moja opinia.
On się nie nadaje do prowadzenia gospodarstwa.
Pewnie myślisz, że twój tata to świnia,
próbuje wmówić ci kłamstwa bądź łgarstwa.
Nie jest tak, Emilko, jak ci się wydaje.
Chcę tylko, abyś dobrze wybrała,
miłość to nie wszystko, gdy ją ktoś wyznaje.
Ja wiem, żeś się zakochała.
Jednak to nie wszystko, życie jest jeszcze,
a on? Z nim będą w przyszłości problemy, kłopoty.
Mówię ci spokojnie, po tobie nie wrzeszczę,
bo nie mam ochoty
cię zmuszać do czegoś, co nie powinno mnie obchodzić.

Okno Przemyśleń

Całą noc biedna nie spała.
Patrzyła w okno jak chmury księżyc przysłaniają.
Myślała nad swym związkiem i wciąż płakała.
Jak może odejść, kiedy tak bardzo się kochają?
Co ma zrobić? Jakiego dokonać wyboru?
Rozwody
Minął jakiś okres, kiedy znów doszło do spotkania
między dwojgiem tych kochających się ludzi.
… napominając ci, chodzi o twoje przekonania
i mój ojciec nie akceptuje ciebie, abyś się nie łudził,
że się kiedyś poprawi i cię zrozumie.
Odradza mi, abym się z tobą spotykała,
sytuację podwaja fakt, iż pracować nie umiesz.
Choćbym go przekonywała,
tak nic nie wskóram i rezultatów nie będzie.
Mój tata ma twarde konserwatywne przekonania.
Na jakikolwiek wysiłek się zdobędziesz,
próżne staną się twoje w tym celu wyczekiwania.
Sama nie wiem, co mam robić dalej…
Nie chcę, byś odchodził, ojca nie zostawię,
bo ma tylko mnie, tak jak ja mam ciebie.
Nie uwierzysz, jak się tym wszystkim dławię.
Nie wiem, co dalej… po prostu nie wiem…
Łzy z oczu Emilii znów popłynęły,
była wewnętrznie rozdarta na dwie części.
Jemu emocje dłonie ścisnęły,
formując z nich twarde, blade pięści.
To wszystko bez sensu – zdołał przemówić.
Nie widzę w tym wszystkim przyszłości
na życie we dwoje nie dasz się namówić,
nie mogę cię zmusić do uległości,
tym bardziej że wtedy nie byłyby prawdziwe
uczucia, które nas łączą.
Oszukiwalibyśmy się latami, a szkodliwe
jest to, że nas wykończą
te drogi, po których stąpać będziemy.
Jak powiedziałaś, nie jestem akceptowany,
lepiej będzie, jak się rozstaniemy,
a każdy z nas pozostanie nieskrępowany
dalszymi poczynaniami na swojej drodze.
Emilię płacz zaczął dławić:
Nie mów tak! Ja się nie zgodzę!
Nie możesz mnie zostawić!
On jednak dodał: Spójrz tylko na tę sytuację!
Ty nie zamieszkasz ze mną, bo ci ojca szkoda.
Jeśli znów ja u ciebie zamieszkam, na akceptację
liczyć nie mogę i będzie tylko niezgoda!
Z dwojga złego ta droga jest najlepsza.

Ciężkie chwile

Cały związek stawał się wspomnieniem.
Utwierdził ją w przekonaniu, że nic nie jest wieczne.
Przemyślała rozstanie ze zrozumieniem.
Pogodziła się z faktem, to było konieczne,
aby życie toczyło się dalej.

Podsumowanie

I

Pola porośnięte chwastem w ugorze,
los sprawił, że i ojca śmierć zabrała.
Gospodarstwo zaniedbane, nie kiełkuje zboże.
A tego Emilia się najbardziej bała,
iż nie da sobie rady, gdy sama zostanie.
Dom opustoszał i stoi jak grobowiec.
Jak to przemyślałem, to moim zdaniem
teraz przydałby się być może jakiś fachowiec
od orki i siania do samej pomocy,
jednakże każdy młody omija ten problem z daleka.
Nikt nie chce harować od świtu do nocy.
Omija dom, bo wie, co go czekać
będzie kiedyś w przyszłości.

II

Spójrzcie tylko na to wszystko z góry.
I oceńcie sami, co jest najważniejsze?
Czy rodzic chciał dobrze dla córy?
Jakie rozwiązanie najmądrzejsze
byłoby z waszego punktu widzenia?
Czy dziewczyna dobrze wybrała,
słuchając się własnego sumienia?
Miała wybór, czy go w ogóle nie miała?
Pozostawiam odpowiedź w waszych rękach.

autor

30iel

Dodano: 2017-05-16 09:54:28
Ten wiersz przeczytano 653 razy
Oddanych głosów: 4
Rodzaj Rymowany Klimat Refleksyjny Tematyka Życie
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
zaloguj się aby dodać komentarz »

Komentarze (1)

AMOR1988 AMOR1988

Fascynujące, przeczytałem całość.

Dodaj swój wiersz

Ostatnie komentarze

Wiersze znanych

Adam Mickiewicz Franciszek Karpiński
Juliusz Słowacki Wisława Szymborska
Leopold Staff Konstanty Ildefons Gałczyński
Adam Asnyk Krzysztof Kamil Baczyński
Halina Poświatowska Jan Lechoń
Tadeusz Borowski Jan Brzechwa
Czesław Miłosz Kazimierz Przerwa-Tetmajer

więcej »

Autorzy na topie

kazap

anna

AMOR1988

Ola

aTOMash

Bella Jagódka


więcej »