Katolikiem być

Być katolikiem to żadna sztuka,
lecz dużo trudniej dobrym człowiekiem,
modlitwą Boga się nie oszuka,
On fałsz od prawdy odróżnia przecież.

To co się dzieje od dłuższego czasu w kościele w
gronie niektórych księży oraz ich hierarchów woła o
pomstę do nieba. Siła Wyższa spokojnie się temu
przygląda wiedząc, że fałsz i obłuda do czasu czynią
cuda. Sami sobie zakładają sznurek na szyję.
Temat rzeka. Fajny, pełen melancholii wiersz.
Serdecznie pozdrawiam życząc zdrowia, udanej zabawy w
życie a dzisiaj miłego dnia :)

Bardzo dobre pytanie postawione w wierszu, skłania do
refleksji szczególnie w nadchodzących dniach.
Pozdrawiam :)

Zgadzam się w pewnych kwestiach z Tobą Krzysiu ale z
95% to chyba trochę przesadziłeś:) Też nie lubię
obłudy w zachowaniu ludzi, szczególnie w kwestiach
wiary jednak chyba nie można wszystkich wrzucać do
jednego worka. Bardzo dziękuję za odwiedziny:)

Bardzo mądry wiersz i pięknie napisany. Pozdrawiam!

Utwór może być. Moje zdanie na temat katolików jest
następujące.

95 % Polaków to niby katolicy
A tak naprawdę to tylko zwykli agnostycy
Którzy do kościoła chodzą jedynie dla rodziny
Aby uniknąć obgadania lub jakieś większej kpiny
Chodzą bo muszą, bo tak niby wypada
Niby katolik, a i tak potem drugiego obgada
Składa znak pokoju, dla świętego spokoju
Aby zaraz po tym innym zrobić dużo gnoju

Często katolik ze swoją wiarą się mierzy
Bo nie ma pojęcia w co tak naprawdę wierzy
Nie jest w stanie odpowiedzieć na proste pytanie
Co to lub kto to więc zwykłe zakłamanie
Przemawia przez ludzi do kościoła chodzących
I dla innych ludzi swoją wiarę udających
Już lepiej być dobrym ateistą, lub dobrym agnostykiem
Niż co niedziela stawać się zakłamanym katolikiem

Sami sobie musimy.Pozdrawiam;)