każdy język zna oportunistów
wiem kiedyś, kiedyś będę znaleziskiem, dobytym z głębi przeoczenia, pełnym bogactw cierpliwych. zbieram się w sobie, ale mi się nie śpieszy . najpierw umrzeć trzeba - J.Fickowski
posłuchaj, to straszne! jestem hałasem,
mój suchy język miota się w skurczach;
metabolizm intelektualny w geście
kurtuazji
zwinął go w rurkę. pomyśl tylko! logiczna
rutyna
wypluwa cynizm, tyje i obrasta sierścią,
umiar zapadł na papuzi snobizm;
mowę zesłał na Nagą Wyspę, od której
odwraca
wzrok jak od nudystów; a hałas rośnie i
rośnie!
praca wre w pauzach i przecinkach.
destylacja
ściąga język w trąbkę spaczeń i błędów;
a ja chciałam inne z tej gęby!
aby, zachwyt nie miał konkurencji,
a tu słowo ze źródła w słowie,
w cudzoziemskim niebycie określa
bluźnierstwa,
i niechlubne treści terkocą z zadęciem.
ze mną nikt nie krzyczy, jestem hałasem
słownym kitem! można podmieniać tworzyć
niszczyć
słowa słówka słóweczka; nawet mowa ma
odłamek pocisku.
chciałam inne z tej gęby, całkiem obcą
wieczność.
Komentarze (6)
"Nawet mowa ma odłamek pocisku " - święta prawda.
Wielkie brawa piszę za głosem innych.
Intrygujący na parę wieczorów..+pozdrawiam
Wiersz czyta się lekko.. Bardzo przypadł mi do gustu,
aż musiałam kilka razy przeczytać. WIELKIE BRAWA +
słowa tłocza sie w tym wierszu,...ukazujac ich
walory...pozdrawiam..
tak wiele słów - wytrychów, tak mało znaczeń w
ludzkiej, codziennej mowie. I zupełnie inna sytuacja w
tym wierszu. Są znaczenia, są nawet wieloznaczenia - a
te, co już naprawdę niełatwe - występują tu przy
precyzji przekazu... To jest siła tego utworu...
pragnienie wyłowienia z szumów subtelności zawieszenia
by płynność uchwycić co falą jest wzlotów ludzkich
Bardzo dobry wiersz Wyrazy uznania Podziwiam+