Kelner Sucharek i sześć kucharek
(wg Wandy Chotomskiej, „Sześć kucharek”)
„Było sobie sześć kucharek”.
Jeden kelner jak sucharek
On miał co chciał-do wyboru...
Żył więc jak król pośród dworu.
Rano kawa i ciasteczka...
A na deser-kuchareczka!
Przed obiadem lin w śmietanie,
Tak mu dogadzały panie!!
Na obiad przyniosły prosię,
Dwie pulchniutkie-też gosposie.
Pałaszował więc sucharek-
Jednak nie tył wśród kucharek!
Chciał się zdrzemnąć po obiedzie,
Mowy nie ma!- inna jedzie
Nowe wioząc mu frykasy...
Ileż ona miała krasy...!
Po kolacji, jak dla króla...,
Ze wszystkimi musiał...-bidula?
Pierwsza, druga, piąta...sześć!
Lecz jak długo mógł to znieść?!
Kiedyś, gdy już wszystkie spały
Zabrał się sucharek mały
Poszedł sobie w siną dal
Mnie jest tych kucharek żal!
Maksym. Jak... Jak przyciśnie chuć, Maksyma..., Żadna z Maksem nie wytrzyma...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.