A kiedy....
Chciałabym, aby tak kiedyś było....
Kiedy odejdę i zgasnę jak gwiazda,
na bezchmurnym Niebie w darze składana,
kiedy popłynę w górę z porywem wiatru
żalem i smutkiem targana.
Kiedy odbiję się od chmur i będę
daleko, gdzie Anieli śpią i
pobiegnę w stronę Światła,
ścigając się z deszczem i mgłą.
Kiedy zobaczę jasność i padnę
na kolana widząc oblicze NASZEGO PANA
i grzechy moje cicho wyszepczę,
i powiem, że moja Miłość została
tam na Ziemi, przez Ciebie zdeptana.
Wspomnę swoje od dziecka
koszmarne bycie, choć chciałam
kochać, być kochaną i kochałam
Ciebie ponad swoje życie.
Tessa50
Jest we mnie ogromny żal.........
Komentarze (8)
A kiedy przyjdzie ten czas na nic zdadzą się nasze
żale. Myślę, że wtedy pokora bardziej byłaby na
miejscu. Pozdrawiam Tereniu
Przejmujące do bólu rozżalenie aż ściska w
gardle...niezwykle wzruszające wersy...pozdrawiam
piękny wiersz aż nie wiem co napisac ,bo jak pocieszyć
kogoś kto kochał a jego miłość zdeptano-wiersz chwyta
wprost za serce -pozdrawiam
Bardzo bliski jest mi Twoj wiersz
Kochałaś? Bardzo ładnie.
Pięknie! Ten wiersz ma serce. Pozdrawiam.
Piękny wiersz Tesso :)
wzruszający wiersz