Kiedy me usta…
Kiedy me usta z twoimi idą w parze,
Gdy nasze ciała splecione razem są
Ma miłość wzniesiona nad ołtarze
Przestaje byś już duchową…
Nabrzmiałe twoje piersi, łagodnie falują
Jakby pokazać mi chciały, że osobno
czują
Lica różowieją i niczym kwiaty zgubności
Otwierasz dla mnie sekrety twej
tajemniczości
Poddajesz się toni uroku w imię mej
próżności
Tak wiecznie trwaj nam chwilo naszej
wyniosłości.
Ach! Jakaż piękna ta chwila, chwila naszego
grzechu
Kiedy zmysłowy okrzyk spełnienia napawa
mnie w radości
Smak wypełnienia, czas przeznaczenia i
chwila bezdechu
Kształtują mnie w mojej próżności…
Teraz wierze, że z nieba jesteś! I że dla
mnie w darze,
Kiedy me usta z twoimi idą w parze.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.