KIEDY PATRZĘ W OCZY TWE
Kiedy patrzę w oczy Twe, choć zamknięte
swoje mam,
mimo, że wytężam wzrok - to ja ciągle tu,
Ty tam...
Wiem, że tak już musi być... znam swe
miejsce pośród gwiazd...
ale czemu podróż ta nie ma być z tych
cudnych jazd?
Spod przymkniętych powiek swych wyobraźni
snuję nić...
Mej fantazji wodze mkną, aby więcej Ciebie
śnić!
Słowa same płyną tu niczym wartki rzeczny
prąd -
nie wiem, ile spłynie ich, ani nie wiem
nawet skąd?
Kiedy patrzę w oczy Twe spod przymkniętych
powiek swych,
to wyśnionych marzeń moc goni wymarzone
sny...
Wokół Ciebie zwiewna mgła wonią lasu ściele
się,
gdy zanurzyć się w nią chcę - to niestety
budzę się...
Komentarze (2)
Szkoda, że to tylko sen,
ale sny też mogą być urokliwe.
Pozdrawiam serdecznie :)
Fajnie było!!
Głos mój i szacun jest twój!