A kiedy wyjdę
A kiedy wyjdę, zamknij za mną drzwi
i nie patrz w okno, czy jednak odchodzę.
Mój żal jest we mnie, a twój w tobie
tkwi.
Nie wołaj za mną, gdy już jestem w
drodze.
A gdy wyjadę, nie przychodź na dworzec,
by dopytywać w jaki wsiadłem pociąg.
Nic między nami zdarzyć się nie może.
Daj mi odpocząć, po prostu odpocząć.
A kiedy zniknę, nie pytaj sąsiadów
czy mnie widzieli może w okolicy.
I na nic nie licz, taką dam ci radę,
bo między nami nic się już nie liczy.
Kiedy odejdę, nie czekaj na próżno
zrywając puste kartki z kalendarza.
Już jest za późno, o wiele za późno
To może innym, nam cud się nie zdarza.
Kiedy wyjadę to „jak kamień w wodę”.
Adres zapomnę, telefon wyrzucę.
Jedno ci tylko powiem na osłodę.
Jak mi źle będzie - to po prostu wrócę.
Komentarze (12)
Nie wychodź, zostań ...poszukaj nici porozumienia. A
cuda się zdarzają. ...Jeśli wam nie po drodze, weź ze
sobą mój malutki krzyżyk +
Pozdrawiam serdecznie
ładnie, przewrotnie i optymistycznie,,,,pozdrawiam :}
Pięknie napisane. Choć nie chciałabym być adresatką
takich słów. Mimo ostatniego wersu. A może - z jego
powodu.
bardzo się podoba:)
piękny liryczny lekko płynnie się go
czyta...pozdrawiam.
Bardzo ładny, życiowy wiersz. Podoba mi się każde
słowo zawarte w tym wierszu. Myślałam, że wybiorę
sobie strofę taką NAJ, nie tym razem, bo wszystko jest
NAJ :)
Bardzo ladny wiersz pozdrawiam
podoba się Bardzo, ale ja bym tam nie czekała, aż mu
źle będzie i dlatego wróci? Jeśli przyjmie tzn.,
wyszalał się, swojej Miłości nie znalazł i wraca na
"stare śmieci", gdzie zapomniał, że go kochano - A
paszoł won :(
"trzeba nic nie mieć, żeby wrócić"
[ksiądz Jan Twardowski, "Żeby wrócić"]
Jak zwykle, bdb. I wspaniała, pełna optymizmu i
pogodnego widzenia świata, puenta!
:)
Pięknie. To jednak zostawiłaś mu otwartą furtkę
nadziei na powrót. Będzie czekał. Pozdrawiam.
Końcowy optymizm daje nadzieję. Ładny wiersz,
pozdrawiam:)