Kiedyś musimy się obudzić
Kiedyś musimy się obudzić,
wtedy stwierdzimy nawet sami.
Że my żyjemy pośród ludzi,
a nie tępymi postaciami.
A to, co teraz tu się dzieje,
to najzwyczajniej nie istnieje.
To jest fikcyjna wciąż kraina,
która nam nic nie przypomina.
Kiedyś otworzą nam się oczy,
sen odrzucimy jak złe treści.
I wówczas nic nas nie zaskoczy,
będziemy chwile piękne pieścić.
A to, co teraz, gdzieś przepadnie,
i najzwyczajniej, już nie będzie.
Wizja obrana brzmi tak ładnie,
nie ma potwierdzeń swoich w błędzie.
Kiedyś powiemy sobie szczerze,
takiej krainy nie przeżyłem.
Czemu mam życie dać w ofierze,
ciało, które mi było, zawsze miłe...
Komentarze (4)
Jeśli mogę, powtórzę za anną.
Pozdrawiam.
Witaj...wiersz ładny zmusza do zastanowienia się nad
życiem które jest ciężkie...pozdrawiam.
Wszystko co wokół nas się teraz dzieje jest tak
nieprawdopodobne jak sen...może kiedyś się obudzimy i
otrząśniemy z tego koszmaru...pozdrawiam Grandzik :)
gdyby to był sen- chyba by tak nie bolało...