Kierunek
Jestem nasieniem ległym w przestworzach
Przez które fala ogromu przechodzi
Jestem tutaj by wszyscy ludzie mogli swe
oczy
Otworzyć.
Jestem iluzją swojego bytu
Który tu sobie stworzyć raczyła
Jestem istotą i sama siebie miłością
serca
Okryłam.
Jestem ogromem co w moim sercu
Raczył się rozsiać i cicho drzemać
Jestem miłością, która to ujmie w życia
piękny
poemat.
Jestem bo jestem bo tu być chciałam
By poznać siebie na wieki
Jestem bo moja istota światła, chciała mi
unieść
Powieki.
I wy jesteście bo też chcieliście
Na ziemskim znaleźć się świecie
Być może tego na daną chwilę
Nie wiecie.
Ale przychodzi czas przekochany
By w światła ulecieć strumień
By parawany fałszu, iluzji sprzed oczu
swoich
Unieść.
Więc jeśli chcesz człowieku drogi
Na świecie tym się przebudzić
Zajrzyj w głąb siebie i przestań w końcu
Marudzić.
Bo przecież wszystko cudem zasiane,
Pięknym urokiem świata,
Wyjrzyj za okno, usiądź i poczuj iluzji
boskie
Lata.
Miłość jest dana każdemu sercu
By mogło kierunek obrać
Gdy w nie popatrzysz sokolim wzrokiem o
sobie prawdę
Poznasz.
A gdy to zrobisz i się uniesiesz
Planetę ujrzysz z góry
I wtedy pojmiesz, że każdy człowiek nie bez
powodu
Ponury.
Komentarze (2)
Dobry z Ciebie mentor duchowy
Miło się przeczytało ..pozdrawiam Polisia