Kierunek życia
Jak ptak wznosi się ku ziemi,
Tak i ja, osiągam swoje szczyty na dnie
jeziora.
Początki - zawsze są trudne...
A koniec - znany już na samym
początku...
To uczucie!?
Niczym, odchodzenie od rzeczywistości,
walka wbrew i wedle własnym
przekonaniom.
Rozdarty! Jednak już w pół drogi na
górę.
Pierwsze dna dotchnięcie,
próbować sie na powierzchnie wybić?
Nawet jak tak, to za późno...
Góra wzywa!
Góra? Jednak na dnie lądujemy!
Czyżby spadamy?
Bo po drugiej stronie, nie jest lepiej.
Na dno! Do piekieł!
błysk,
błoga cisza,
całe życie,
koniec.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.