Kłamstwa
Ludzie pytają mnie...Dlaczego w deszczu
stoję...
Gdy pada deszcz...To nie widać moich
łez...
Jakich łez ?...
Łez nienawiści, złości, bólu,
bezsilności...Łez smutku i żalu...
Nienawidzę Cię...Za każdą nieprzespaną
noc...Za każdy stracony dzień...
Upadłam na dno ludzkiej moralności...
Ty ciągle czynisz siebie owcą ofiarną...
Twoje słowa...Zwierzenia...Dla mnie coraz
większa świadomość...
...Ból...
Czy nie widzisz jakże cierpię ?
A co to w ogóle zdrada dla Ciebie ?
Dobra zabawa...
A teraz mówisz...Próbujesz zmienić bieg
wydarzeń...
Mówisz, że nie chciałeś...
A potem...Tak, było fajnie...
A te 365 dni ? Te 48 tygodni ?
Nic nie znaczyły...
Pogłębiły...Przepaść między nami...
Okłamałeś...Zostawiłeś...Zapomniałeś...
Nie byłeś przyjacielem...Byłeś nikim...
Byłoby inaczej...Gdyby nie tamten dzień...W
którym poznałam Cię...
Przeklinam godzinę...W której pokochałam
Cię...
Komentarze (1)
..nie martw się , Kasiu....głowa do góry....wiedz, że
po każdym deszczu przychodzą przejaśnienia...więcej
optymizmu
dawaj do wierszy, a chmury przegoni wiatr..