Klejnoty
Limeryki zbereźniki
Reklama
Ekshibicjonista raz w Lidzbarku
chciał klejnoty eksponować w parku.
Ale chęci te wnet stracił
i już nie opuszcza gaci
odkąd rywal zdzielił go po karku.
Reklamacja
Syn jubilera w kawiarni w Juracie
znienacka ściągnął spodnie przy
herbacie.
Kiedy kelnerki go wyśmiały,
że klejnot ma komicznie mały,
w mig brakoróbstwo pobiegł wytknąć
tacie.
autor
Ewa Złocień
Dodano: 2017-09-14 08:56:20
Ten wiersz przeczytano 2298 razy
Oddanych głosów: 52
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (70)
Różnie to niestety bywa... Pozdrawiam serdecznie +++
A to Ci się udało :)
Super limeryki
Pozdrawiam z usmiechem :)
Miodzio te limeryki :)
Dobre limeryki.
Pozdrawiam
super limeryki ...uśmiechnęły:-))))
pozdrawiam
Bardzo fajne limeryki. Czyta się z uśmiechem na
twarzy. O to przecież chodzi. Miłego dnia...
@ _wena_, masz pewnie rację, mariat pewnie też,
dlatego zmieniłam. Zawsze jestem otwarta na sugestie
merytoryczne, bo wiem, że w tych spawach jest wielu
mądrzejszych ode mnie. :)
Może jest lepiej z formą, ale czy z treścią też??
Bardzo Ci dziękuję za komentarz. Pozdrawiam serdecznie
:)
Dziękuję miłym gościom za poczytanie i uśmiechy
podczas mojej nieobecności. Pozdrawiam :)
Ale fajne. Ciekawy temat o klejnotach. Pozdrawiam
milutko.
;-))
Świetne. Ubawiłaś do syta.
Pozdrawiam :)
rywal i brakorobstwo - slowa w dyche pomyslane:)
tak mnie rozbawilas,
ze nie licze sylab... :)
milego:)
Super :)
Pozdrawiam:)
Dobre! :)
Pozdrawiam :)
Mama współwinna też dała geny,
dobre klejnoty... nie mają ceny.