Klucz
Może to byc, że nie usłyszałem
świstu trapowego w czasie gdy
jego akompaniament oznajmiał
wszystkim prócz mnie
że zbliżasz się
ubrałbym się inaczej
ogolił, mniej wypił
zresztą nie ważne
chodź , rozgośc się łaskawie
koperta jest na ladzie
klucz w środku
ze srebra
(próba 875, nie 825 jak dla Rosjan)
otwiera on – jak wiesz - drzwi
dośc skromnie wyglądające
do serca
mówisz, ze innym razem go weźmiesz?
Ach tak... dobra...
tylko mniej na uwadze
ze później mogą byc zamknięte.
Od środka.
przepraszam za brak znaków diakrytycznych w literce C ale coś mi nie działa
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.