Kobierzyn
wspomnienia z pobytu w szpitalu psychiatrycznym w roku 2009
pachnie sterylnością
tu pachnie
śmiercią
śmierć ma zapach czystych łóżek
równych rzędów
jednorazowych rękawiczek
trzymających jednorazowe igły
żeby ratować
jednorazowe życie
tu pachnie snem
otępiałym spojrzeniem o smaku
andepinu
tu nie ma klamek
oczy bolą bielą
odblaskowym kolorem izolacji
nie ma kantów i nie ma
życia
nawet jednorazowego
w oknach kraty
ale jeszcze przez nie widać
błękit nieba i słońce w pełni lata
widać jak zielenią się
wiosenne ogrody
wrócę do nich
wrócę - czekaj na moje
z martwych łóżek powstanie
wrócę niebawem do zapachów
żywych
bo tu - tu pachnie sterylnym umieraniem
Komentarze (16)
Nareszcie można przeczytać jakiś prawdziwy wiersz na
tym portalu, przynajmniej odkąd ja to trafiłam.
Jest wrażliwość poetycka i umiejętność budowania
nastroju i szczypta delikatnej liryki - tak trzyma!
Znam tylko z opowieści ale to i tak przeraża
pozdrawiam:)
dziękuję wszystkim za komentarze i tak dobry odbiór.
Aga Agnieszka, przykro mi z powodu twojej siostry.
niestety depresja to choroba, która uwielbia powracać.
mam nadzieję, że jej uda się z nią wygrać raz na
zawsze. trzymaj się.
pozdrawiam was wszystkich serdecznie.
porażający, bardzo sugestywny
Bardzo dobry wiersz.Pozdrawiam
poczułam..pozdrawiam
Bardzo dobry wiersz. Rozumiem, że to szczególne
miejsce chociaż podobnie działają na mnie szpitale,
pomimo, że nie ma tam krat. Pozdrawiam serdecznie.
Dobry wiersz
przyppmnialas mi siostrę która z powodu depresji
walczy już kilka lat a więc i w odwiedzinach tam
bywalam i taki zapach dał się odczuć pozdrawiam
Świetnie przekazane odczucia.
Czuję tak, jakbym tam była:))
Piękny, niesamowity wiersz! Dziękuję! Miłego wieczoru
życzę! Pozdrawiam serdecznie:)) Gabi
Piękny wiersz. Życzę spełnienia marzeń.
Pozdrawiam serdecznie.
Niesamowity,bardzo dobry przekaz.
Miłego dnia życzę.
Bardzo dobre,bez zbędnych słów i epatowania
nieszczęściem - mocne.