popołudnie w pustym mieszkaniu
siedzę w kwadracie
słońce pada ciepłem
na kwadraty po przekątnej
dym papierosowy mam w oczach
mam w sobie
światy zielone i szare
zimnem i gorącem
na przemian tańczące
szumią drzewa
widzę je z kwadratu
westchnieniem z ust wypływa
ciche czułe słowo
posyłam je błękitem ponad miastem
do ciebie
po zmroku wróci słońce
stanie w drzwiach
autor
charadamie
Dodano: 2015-06-24 20:36:06
Ten wiersz przeczytano 544 razy
Oddanych głosów: 8
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (12)
Bardzo dobry wiersz.Pozdrawiam
Jest potencjał.
Ciekawe,dobry wiersz.
Dobrej nocy życzę:)
Dobry wiersz i z przyjemnością się go czyta:))
Madame, chyba że tak :) Dzięki! I przekonałyście mnie
z ciszą, zmienię na to westchnienie.
Miło było przeczytać ...
+ Pozdrawiam (:-)}
Z przyjemnością przeczytałam :)
Początkująca czyli dojrzewająca,np. do jakiejś Nike
albo innego Nobla. Czego szczerze życzę!
Z ogromną przyjemnością czytam Twoje wiersze, lubię
takie klimaty.
Zmieniłabym na: "westchnienie":) jesli wiersz byłby
mój.
Madame, dziękuję za odwiedziny i małą analizę.
Cholera, po 11 latach wciąż brzmię jak początkująca. Z
westchnieniem nawet się zastanawiałam, ale ma lżejsze
znaczenie. Tak mi się wydaje.
cisza - to bardzo miłe, że zawsze zostawiasz po sobie
jakiś ślad :) dzięki bardzo!
Wiersz zdradza wrażliwość poetycką autorki,chyba
jednak początkującej. Autorka powinna się wystrzegać
budowania wiersza z samych metafor,choćby pięknych i
oryginalnych,jak te tutaj. I czy nie lepiej brzmiałoby
"westchnienie" zamiast "westchnięcie"?
Piękny jest:)
"ciche czułe słowo
posyłam je błękitem ponad miastem
do ciebie"